piątek, 21 marca 2014

wspomnienie zimy

Zimy w tym sezonie w moich okolicach było niewiele - ale zdarzył się w styczniu jeden piękny, mroźny dzień, gdy mróz chwycił po deszczu i odwilży i skuł całą tę wodę na gałęziach i liściach, otaczając wszystko niemal szklaną powłoką.
Wybrałam się wtedy na fotograficzny spacer do parku...















A na śniegu pozostały tylko subtelne ścieżki mieszkańców parku









Za to na moim balkonie pojawił się zdecydowanie zmarznięty gość


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz